czwartek, 20 czerwca 2013

Lay - Prawdziwa fanka - scenariusz

Byłaś od kilku miesięcy trainee w SM. Każdą wolną chwilę spędzałaś na trenowaniu. Nawet gdy miałaś wolny czas (co zdarzało się rzadko), przebywałaś w wytwórni. Ładnie śpiewałaś, ale dopiero uczyłaś się tańczyć. Nie chciałaś być gorsza od reszty zespołu z którym miałaś zadebiutować, dlatego ćwiczyłaś o wiele częściej niż one. Przesiadywałaś w sali po nocach, mało osób było o tej porze w budynku.
Jednak niemal zawsze był tam Lay - twój bias odkąd pamiętasz. Nie należałaś do tych fanek, które mdleją na widok swego idola, krzyczą i zachowują się nienaturalnie. Nie, ty po prostu cicho go obserwowałaś, próbując stać się taka perfekcyjna i pracowita jak on. Praktycznie zdawał się nie wiedzieć o twoim istnieniu.
Pewnego dnia (a właściwie już nocy) po wielogodzinnym ćwiczeniu poszłaś do łazienki by się lekko odświeżyć i odpocząć. Z sali obok usłyszałaś rytmiczną muzykę. Bardzo ostrożnie podeszłaś do uchylonych drzwi i w milczeniu śledziłaś wzrokiem każdy ruch Lay'a i wsłuchiwałaś się w jego ciche podśpiewywanie. Miał taką skupioną minę, jak gdyby zapomniał o reszcie świata. Oparłaś się delikatnie o framugę i wstrzymałaś oddech, gdy Lay nieco zdenerwowany potknął się o własne nogi i krzyknął ze złości. Wyraźnie widziałaś, że cały czas nie wychodzi mu jeden fragment układu. Cóż, nawet Dancing Machine ma gorszy dzień.
Yixing przymknął oczy i zacisnął usta. Zawsze, gdy się denerwował, tak właśnie robił.
Przez te kilka sekund tak bardzo się rozmarzyłaś patrząc na jego idealną twarz, że niechcący szturchnęłaś drzwi, które głośno skrzypnęły.  Serce na moment ci zamarło, wiedziałaś, że Lay zaraz cię nakryje. Nie mógł wiedzieć, że go bezczelnie podglądasz!
Rzeczywiście, chłopak natychmiast skierował wzrok w twoją stronę, ale nie zdążył dokładnie cię zobaczyć, gdyż w tym samym momencie po prostu puściłaś się biegiem przez korytarz i zamknęłaś w najbliższej sali.
Chwilę później usłyszałaś czyjeś kroki za drzwiami. Byłaś pewna, że to on, próbowałaś uspokoić oddech, lecz to na nic się nie zdało. Serce waliło ci jak młotem.
Nagle drzwi się uchyliły i zobaczyłaś z bliska twarz Lay'a. Zastygłaś przerażona.
- Dlaczego uciekłaś? - zapytał cicho. Nie miałaś pojęcia co odpowiedzieć.
- Strasznie cię przepraszam, nie chciałam, żeby to tak wyszło... - powiedziałaś płonąc ze wstydu.
- Często mnie tak obserwujesz, prawda, __ ? - nie wiedziałaś, co zdziwiło cię bardziej. To, iż wiedział, że często go podglądasz, czy fakt, że zna twoje imię.
- Skąd wiesz? - wykrztusiłaś tylko czując jak pieką cię policzki.
Lay uśmiechnął się lekko.
- Nieraz wydawało mi się, że mi mignęłaś w drzwiach. Poza tym zawsze zostajesz w wytwórni po nocach.
Zszokował cię tym. Milczałaś.
- Też cię czasem obserwuję. - odparł nieśmiało. Haaalo, czy to się dzieje naprawdę ?!
- Poważnie ? - wymamrotałaś.
- Tak, widzę, że ciężko pracujesz, by nie odstawać od reszty. Udaje ci się, naprawdę, robisz duże postępy, __. -  popatrzył ci w oczy.
- G-gomawo. - spuściłaś głowę.
- Wiesz, ja też, gdy zostałem trainee nie miałem pojęcia o tańcu. A tutaj popatrz - nazywają mnie Dancing Machine. - zaśmiał się cicho. - Chociaż i tak nie radzę sobie ze wszystkim, jak pewnie zauważyłaś.
Nie odpowiedziałaś, ale uniosłaś powoli głowę i odważyłaś się spojrzeć mu w oczy. Były takie piękne i pogodne.
- No nic... - zmieszał się widząc, że nie jesteś przy nim zbyt rozmowna. - Może wyjdziemy stąd? - wskazał ruchem głowy na drzwi.
- Arraso. - poczułaś jak Lay chwyta cię za nadgarstek i delikatnie ciągnie za sobą. Jego dotyk wywołał u ciebie ciarki.
Skierowaliście się do sali w której wcześniej ćwiczył. Chłopak usiadł na podłodze i oparł się plecami o ścianę.
- Usiądź. - poklepał miejsce obok siebie i sięgnął do swojego brązowego plecaka. Wyjął z niego dwie buteleczki waniliowego mleka.
Posłusznie zajęłaś miejsce obok niego.
- Proszę, wypij. - uśmiechnął się podając ci jedną z butelek.
- Oh.. Gomawo. - odwzajemniłaś nieśmiało uśmiech i zaczęłaś pić rozkoszne, słodkie mleko.
- Hmm... jak ci się u nas podoba ? W SM? - zagadnął.
- Wciąż jeszcze czuję się tu niepewnie. - wyznałaś patrząc na swoje buty.
- Mam nadzieję, że się zadomowisz. - powiedział z czułością w głosie.
Popatrzyłaś na niego słysząc ton jego głosu, lecz on udał, że nic się nie stało.
Odwróciłaś głowę i chwilę siedzieliście w milczeniu.
-Wiesz, jestem twoją fanką. - wypaliłaś nagle.
- Tak ? - popatrzył na ciebie z dziwnym wyrazem twarzy. Natychmiast pożałowałaś, że to powiedziałaś. - To dlaczego jeszcze nie zaczęłaś wrzeszczeć ? - zapytał bardzo poważnie.
Nie wiedziałaś jak się zachować.
Spuściłaś głowę i powiedziałaś cicho:
- Nie jestem twoją fanką w takim sensie. Nie ślinię się na twój widok.
Wstrzymałaś oddech. Czy go uraziłaś?
Ku twojemu zdziwieniu Lay zaczął się śmiać.
- Mów dalej. - uśmiechnął się uroczo, a na jego policzkach pojawiły się dołeczki.
- Podziwiam cię jako człowieka, nie gwiazdę. Jesteś miły, zabawny, pracowity, dążysz do celu - to w tobie cenię. I nie tylko jako fanka. - wyszeptałaś ostatnie zdanie do siebie, jednak Chińczyk je usłyszał.
- Wiesz, wydaje mi się, że właśnie spotkałem prawdziwą fankę. Taką jaka powinna być. - popatrzył ci prosto w oczy.  - I właśnie taka fanka ma szansę być kimś więcej niż fanką. - przybliżył niebezpiecznie swoją twarz do twojej.
Czas zdawał się zatrzymać.
- Podobasz mi się. Jesteś idealna. - wyszeptał i nim się zorientowałaś, złączył swoje usta z twoimi. Były takie słodkie, miękkie i delikatne. Nigdy nie przypuszczałaś, że twoje marzenia mogą się spełnić. A jednak. Czułaś się jak w niebie. To był najpiękniejszy pocałunek w twoim życiu. Pełen uczucia.
Gdy oderwaliście się od siebie, obojgu wam płonęły policzki i nieśmiało się uśmiechaliście.
- Smakujesz mlekiem waniliowym. - odezwał się Lay i oboje zaczęliście się śmiać.


___________________________________________________________________________________

Mój pierwszy scenariusz ^.^ Mam nadzieję, że się podobał !

17 komentarzy:

  1. Łaaaa Lay ^o^
    Można coś u Ciebie zamówić ?^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aa, tylko od razu mówię, że nie będę mogła go napisać dzisiaj ani jutro, bo nie mam czasu ^^' Z kim byś chciała ? Może napiszę w niedzielę, jeśli mój komputer nie zawiesi się na amen. ^^'

      Usuń
    2. To ja bym prosiła z Yunho jeśli można ^o^

      Usuń
    3. A mogłabyś mi w skrócie opisać jaki on jest ? ^^' Bo zupełnie go nie znam ;_;

      Usuń
    4. To może być z Minho z Shinee on taki bardziej znany xD Nie będe cię męczyć Yunho xD

      Usuń
    5. Dobrze, ale to dopiero za dłuższy czas, bo mam pomysł na 6 scenariuszy i to tak wiesz.. xD

      Usuń
  2. OMO, OMO, OMO !!! Jest boski >,< Już wiem, że będę częściej tu zaglądała < 33 Wróżę Ci świetlaną przyszłość xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waa dziękuję :D Myślałam, że jest kiepski i nawet zastanawiałam się czy go nie usunąć xD
      Poprawiliście mi wszyscy humor ^^
      Dzięki Drasta - jesteś moim pierwszym obserwatorem :D

      Usuń
    2. Dobrze, że go nie usunęłaś go, bo obiecuję, że bym Cię znalazła i udusiła gołymi rękoma xDD
      Na prawdę jestem pierwsza ? ; D Miło mi, to dla mnie zaszczyt ;3

      Usuń
  3. To jest naprawdę dobre ! ^^
    No i jest to co lubię - świetne zakończenie, które sprawia, że nie mogę przestać się uśmiechać >.<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, dzięki :D Nie spodziewałam się tak pozytywnych komentarzy :D

      Usuń
    2. Nie ma sprawy ^^ Mam nadzieję, ze nie skończy się na jednym ;)
      Czekam na więcej takich boskich tworów :3

      Usuń
    3. Już dodałam kolejne ^.^
      Gomawo <3

      Usuń
  4. Jejku, piszesz świetnie, będe czytała wszystko na bieżąco. Normalnie jak czytałam ten scenariusz to tylko się uśmiechałąm do monitora :D ahaha
    Mama nadzieję, że będziesz pisać cały czas tak świetne scenariusze. Masz Talent aż ci zazdroszcze, haha naprawde zazdroszcze ci xD Powodzenia w dalszym pisaniu :3

    OdpowiedzUsuń