czwartek, 27 czerwca 2013

Onew - Zaufaj - scenariusz



Scenariusz dla Park Ji Yong.
Na wstępie chcę zaznaczyć, że w scenariuszu Onew nie jest jeszcze sławny i zdaję sobie sprawę, że powinnam tu używać jego prawdziwego imienia, ale… tak mi to jakoś nie podchodzi i sądzę, że wam również bardziej się spodoba wersja z jego pseudonimem .

 ___________________________________________________________________________________

Przyjaźniłaś się z Onew od podstawówki. Co prawda nie umiałaś dokładnie określić waszej znajomości – jednocześnie czułaś, że jesteś kimś więcej niż przyjaciółką, lecz nie mogłaś powiedzieć, byś była jego wybranką, ale byłaś bardzo z nim związana. Nie wyobrażałaś sobie życia bez niego. Czułaś się z nim swobodnie i zależało ci na Onew. Jednak bez względu na wszystko, zdawałaś sobie sprawę, że nie zawraca sobie głowy randkowaniem czy ślubem.
A szkoda…
Ostatnio jednak wydawało ci się, że jest jakiś nieobecny. Był jak zwykle miły i wesoły, ale bardzo zamyślony. Obawiałaś się, że spodobała mu się jakaś dziewczyna, lecz schowałaś tę obawę na samo dno serca. Miałaś ważniejsze sprawy, jak zbliżające się egzaminy.
Dziś, gdy przyszłaś do szkoły, nie mogłaś nigdzie znaleźć Onew. Nie było go na żadnej lekcji. Dzwoniłaś, lecz nie odbierał.
Po skończonych zajęciach zawiedziona i zmartwiona skierowałaś się w stronę domu, gdy nagle rozdzwoniła się twoja komórka. Onew. Odebrałaś.
- Yoboseyo?
- __, moglibyśmy się spotkać? – powiedział jakimś dziwnie smutnym głosem.
- Onew, dzwoniłam do ciebie cały dzień! Coś się stało? Dlaczego nie przyszedłeś do szkoły? – zaniepokoiłaś się.
- Nic się nie stało. Opowiem ci w cztery oczy, muszę porozmawiać. – powiedział błagalnie.
- Ale na pewno wszystko w porządku?
- Tak. To przyjdziesz?
- Gdzie?
- Do parku, tego co zawsze.
- Ok, będę za 15 minut.
- Nie musisz się spieszyć, mam czas. – zapewnił i się rozłączył.
Dziwna sprawa. Nadal niespokojna wstąpiłaś do pobliskiej knajpy, zamówiłaś Chicken Box na wynos i poszłaś do parku.
Na waszej „ulubionej ławce” siedział twój przyjaciel z twarzą ukrytą w dłoniach. Przestraszyłaś się, że płacze, ale gdy podeszłaś bliżej, okazało się, że po prostu przyjął taką postawę bez konkretnego powodu.
- Cześć. – mruknęłaś.
- Jesteś. – uśmiechnął się słabo i spojrzał na pakunek w twojej ręce. – Kurczak? Gomawo, __! – ożywił się nieco.
- Nie ma sprawy. – podałaś mu pudełko z kurczakiem i usiadłaś obok niego. – To…?
Chłopak westchnął i przejechał ręką po włosach.
- Bo ja… Mam takie marzenie. Nigdy ci o nim nie mówiłem. – powiedział cicho, niemal do siebie.
Trochę cię to zabolało. Przecież zawsze sobie wszystko mówiliście! Ale milczałaś.
- Wiesz, że lubię śpiewać. Pomyślałem… pomyślałem, że może.. m-może mógłbym… no…ee, spróbować, z tym… śpiewaniem… no… ja  sam nie wiem, bo… - gubił się w słowach wyraźnie zestresowany.
- Śmiało, powiedz o co chodzi.
- Chodzi o to, że… Moim największym marzeniem jest zostanie gwiazdą k-popu. – wydusił z siebie i spuścił głowę zaczerwieniony.
Byłaś zdumiona do granic możliwości. Nigdy w życiu nie wykazywał chęci do sławy. Zawsze był raczej spokojny i nieśmiały. Jak przychodziło co do czego to nie miał oporów, ale jednak…
Nie wiedziałaś co powiedzieć. Miał cudowny głos, najpiękniejszy jaki słyszałaś, to trzeba przyznać. Naprawdę mogłoby mu się udać.
Z drugiej strony nie chciałaś, by został trainee. To by było dla niego wyczerpujące. Nie miałby czasu na szkołę. No i co z tobą? Nie dość, że jego grafik byłby bardzo napięty, to jeszcze poznałby mnóstwo pięknych, znanych dziewczyn, ba, nawet kobiet.
Bałaś się, że cię zostawi.
Zacisnęłaś usta. Onew patrzył na ciebie wyczekująco.
- Co mam zrobić, jak myślisz, __? – wyszeptał.
Co ja myślę? Myślę, że to beznadziejny pomysł, bo ja cię zbyt kocham, Onew.
Oczywiście nie powiedziałaś tego na głos.
- A co ze szkołą ? – spytałaś tylko zduszonym głosem.
- Zostało mi ostatnie pół roku, __, nic się nie stanie. – powiedział sucho. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał.
A co ze mną ?
- Od jak dawna o tym marzysz? – westchnęłaś.
- Od… dziecka. – przyznał.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? – jęknęłaś i złapałaś się za głowę.
- Teraz ci to mówię.
- Mogłeś mi to powiedzieć… Hmm, no nie wiem… Jakieś dziesięć lat temu ?! – krzyknęłaś sfrustrowana.
- Nie rób scen, __ . – warknął zniecierpliwiony. Nigdy nie był dla ciebie taki. Co w niego do cholery wstąpiło ?!
Bezsilność wygrała, zaczęłaś płakać.
- Dlaczego się tak zachowujesz, Onew ? – powiedziałaś przez łzy.
- Myślałem, że mi pomożesz, a ty odwalasz takie coś. – parsknął zły.
- Ja odwalam?! To ty ni stąd ni zowąd mówisz mi tak ważną rzecz!
- Powinnaś być wdzięczna, że w ogóle ci to powiedziałem!
- To ty chcesz pomocy!
- A ty mi jej nie udzielasz!
- A co mam powiedzieć?!
- Wesprzeć mnie?!
- A jeżeli się z tym nie zgadzam?! Pomyślałeś o tym, pabo?! – krzyczałaś zachłystując się łzami.
- Naprawdę? – powiedział cicho i zobaczyłaś, że zbiera mu się na płacz.
- Myśl Onew, błagam cię. Myślisz, że odpowiada mi takie coś ? Ja będę się kisić przez następne dwa lata w szkole a ty jeździł sławny po świecie, nawet mnie nie wspominając?
- Czyli mam jakąś szansę? Uda mi się? Serio tak uważasz? – ucieszył się.
Miałaś ochotę go udusić.
Lecz zamiast tego, niewiele myśląc, spoliczkowałaś go.
Spojrzał na ciebie oszołomiony a ty zalałaś się nową falą płaczu.
- Nie chcę cię widzieć. – wrzasnęłaś tak głośno, że chyba wszyscy ludzie w parku cię usłyszeli. I uciekłaś. W duchu miałaś nadzieję, że Onew pobiegnie za tobą, powie coś, lecz on siedział w miejscu i patrzył przed siebie.

W domu próbowałaś wszystko przetrawić. Stwierdziłaś, że musisz z nim jeszcze raz porozmawiać, tyle, że tym razem na spokojnie.
Chciałaś już do niego wyjść, lecz wtedy usłyszałaś pukanie do drzwi. Otworzyłaś. Onew.
- Uspokoiłaś się już? – zapytał beznamiętnie. Znowu zaczęło zbierać ci się na wściekłość. Chłopak chyba zorientował się, że powiedział coś nie tak, bo zaraz dodał : - Mianhe, nie to miałem na myśli. Wiesz co, sam nie wiem co powiedzieć. – wyznał szczerze.
- Chodź. – zaprowadziłaś go do kuchni. - Siadaj.
Spostrzegłaś, że chce coś powiedzieć, lecz nie pozwoliłaś mu na to.
- Cicho, Onew. Daj mi mówić. Po pierwsze, nie chciałam cię spoliczkować. W życiu bym tego nie zrobiła świadomie, wybacz mi. – spuściłaś głowę, po policzku spłynęła ci łza.
- To nie twoja wina. Rozumiem cię, też bym tak zrobił.- westchnął i wytarł kciukiem twoją łzę.
- Po drugie… Uważam, że mogłoby ci się udać… Zostać trainee i zadebiutować. Oh, przecież ty masz najpiękniejszy w świecie głos! Naprawdę, byłbyś idealny. Tylko…
Dostrzegłaś jego lekki uśmiech.
- Tylko co? – dotknął dłonią twojego kolana i popatrzył ci w oczy.
- Oppa, ja się boję że cię stracę! – wyrzuciłaś z siebie. Nie spuszczał z ciebie wzroku. – Nie miałbyś dla mnie czasu, kręciło by się tam mnóstwo dziewczyn i … co z nami, Onew, co z nami ? – szepnęłaś.
- Nigdy, przenigdy nie pozwolę na stratę ciebie, __! Choćbym nie wiem, jak miał mało czasu, przetrwamy. Poza tym – gwiazdy mają życie prywatne, więc ja chyba mogę mieć ciebie, prawda? Miłość przetrwa wszystko.
- Miłość? – powtórzyłaś trawiąc jego słowa.
Kiwnął nieśmiało głową i kontynuował.
- Żadna inna dziewczyna mnie nie interesuje. Dla mnie liczysz się tylko ty. Jeżeli nie potrafisz mi zaufać, wesprzeć mnie, to co warte jest nasze uczucie?
Milczałaś. Nie wierzyłaś w to co słyszysz.
- Naprawdę ?
- Zaufaj.
- Oppa, przepraszam, tak strasznie przepraszam! Wtedy niezbyt myślałam… Bałam się, to był dla mnie szok. Myśl, że będziesz miał kiedyś miliony fanek… Ale ja i tak chcę cię wspierać. Skoro to twoje marzenie, obojętnie co się stanie, chcę żebyś był szczęśliwy.
- I będę. – przytulił cię. – Z tobą. – szepnął ci do ucha.
Poczułaś się dziwnie bezpiecznie. Wiedziałaś już, że nie masz się co martwić. Musisz go wspierać.
- Naprawdę liczę się tylko ja?
- Tak. Kocham cię, __.
- Jak przyjaciółkę?- zadrżały ci wargi.
- Nie.
- W takim razie jak?
- Tak. – zademonstrował wpijając się w twoje usta. Pocałunek był delikatny, ale poczułaś, że od dawna na niego czekaliście. Teraz już niczym się nie przejmowałaś.
- Zawsze gdy będę śpiewał, będę śpiewał dla ciebie. – wyszeptał. – A te usta zawsze będą twoje. – złączył wasze wargi w kolejnym pocałunku.
W twojej głowie kłębiło się dużo myśli i słów. Ale jedno zapamiętałaś szczególnie i wiedziałaś, że będziesz się do niego stosować. Już się zastosowałaś.
Zaufaj.
 __________________________________________________________________________________
Po cichu znowu się śmieję z samej siebie, jakie sentymenty xD Mam nadzieję, że nie obrazicie się, że piszę takie krótkie i dziwne :< xD Proszę o komentarze :c


8 komentarzy:

  1. I dobrze, że używałaś jego pseudonimu, nasz Onew nie lubi, gdy zwraca się do niego po imieniu. ^^
    Dlaczego od razu dziwne? To nie jest dziwne, mi się podobało. Przy końcówce się rozpłynęłam, szczególnie od słów "Kocham cię, __". Awww... A co do długości - mi wystarczyło, aby móc się pojarać, więc nie narzekam. ^^
    Czy mogłabym również coś zamówić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że nie lubi ^^
      To miło ;D
      Tak, tylko musisz poczekać trochę długo, bo dzisiaj piszę jeszcze jeden scenariusz dla Park Ji Yong i mam 4 własne pomysły, po tym 1 scenariusz dla innej jeszcze osoby i wtedy ty, a pojutrze wyjeżdżam więc wiesz... >.<
      Ale postaram się dzisiaj i jutro napisać dwa lub trzy i może przyspieszy :D
      A z kim byś chciała? ^^

      Usuń
    2. Należę do cierpliwych i mogę poczekać. Mi to nie przeszkadza. To ja bym poprosiła tylko o Tao. ^^

      Usuń
  2. Omo~! Onew!
    Zgadzam się, lepiej używać jego pseudonimu, tak jak zresztą wyjaśniła Kyane.

    Cieszę się, że napisałaś coś o nim, w dodatku coś takiego! Aww! Pasuje to, naprawdę pasuje do jego charakteru, zwłaszcza te niektóre odzywki, przez które sama miałam ochotę go udusić. Wzruszyłam się. Q_Q
    Scenariusz wcale nie jest dziwnie napisany, ani jakoś krótko. Jest w sam raz. ^^ Mnie się bardzo podobał!

    Życzę dużo weny na przyszłość. Hwaiting! <3
    Btw. Mogę mieć tę niewielką nadzieję, że coś z D.O też się pojawi, czy jednak nie bardzo? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj się zabieram za D.O ^^ W sumie właśnie sobie uświadomiłam, że na D.O miałam podobny pomysł, więc muszę wymyślić coś innego chyba xD
      Cieszę się, że tak się podobało <3

      Usuń
  3. Świetne^^
    Weny życzę i zapraszam do mnie:
    http://my-dream-is-love.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. El Yucateco & Hard Rock Hotel & Casino - Mapyro
    Hotel details, hours, map, 순천 출장안마 photos, geolocation, opening hours and a 상주 출장마사지 parking map of El 광명 출장안마 Yucateco & Hard Rock 진주 출장샵 Hotel & Casino, 영주 출장안마 4000 South Lake of

    OdpowiedzUsuń