Scenariusz dla Park Ji Yong.
__________________________________________________________________________________
Jak poznałaś EXO?
A tak się szczęśliwie złożyło, że byłaś kuzynką Chanyeola i
jednocześnie jego najlepszą przyjaciółką. Właściwie byłaś prawie jak siostra.
Zawsze sobie dokuczaliście i żartowaliście. Lubiliście wkręcać razem innych
ludzi, lecz to przeważnie on robił. I to najczęściej ciebie wkręcał. Ale mimo
to ciągle ze sobą przebywaliście.
Dlatego stałaś się niemal codzienną bywalczynią w dormie
EXO-K. Wszyscy tam cię znali i lubili. No, może do jednej osoby nie miałaś
pewności. Był to D.O. Wiedziałaś, że z natury był cichy, jednak zdawał się
ciebie unikać, a gdy znaleźliście się razem w jednym pomieszczeniu, milczał jak
nigdy. Pojęcia nie miałaś dlaczego.
Starałaś się to ignorować i nie przejmować tym.
Właśnie szłaś do dormy Koreańczyków z torbami wypełnionymi
jedzeniem. Nie mając wolnej ręki zapukałaś kolanem do drzwi, przez co straciłaś
równowagę i runęłaś na ziemię.
Drzwi zaraz się otworzyły i wyskoczył z nich nie kto inny
jak D.O. Nie ucieszył się na twój widok, ale uznał za swój obowiązek pomóc ci.
- __, ty niezdaro. – westchnął i podniósł cię.
- Gomawo. Auuua, to boli. – jęknęłaś rozcierając pośladek.
Kyungsoo wywrócił oczami i wziął twoje zakupy. Obolała podreptałaś za nim do
środka. Gdy spostrzegłaś, że dorma jest pusta i jesteście w niej tylko ty i
D.O, trochę się przestraszyłaś. Nie chciałaś kolejnych niezręcznych chwil.
- Gdzie reszta ? – spytałaś.
- Poszli na bubble tea. – odparł krótko.
- Czemu nie jesteś z nimi?
- Sprzątałem. – powiedział i położył torby na stole w
kuchni. No tak, sprzątał. Maniak czystości. To się robi niezdrowe.
Chciałaś wyłożyć jedzenie z reklamówek i zrobić obiad dla
swoich sławnych przyjaciół, jednak Kyungsoo cię powstrzymał.
- Zostaw, ja to sprzątnę. Obiad zostaw mi, będzie spaghetti.
– stwierdził tonem w którym wyczułaś nutę wyższości. Zrobiło ci się przykro.
- Ale ja chciałam dla Chanyeola… - zaczęłaś.
- Ale ja zrobię to lepiej. – uciął. Nic nie mówiąc poszłaś
do pokoju Baekyeola, jak mówiły na nich rozszalałe fanki i położyłaś się na
łóżku kuzyna.
Dlaczego D.O jest taki wredny? Czy on nie widzi, jaką
przykrość ci robi?
Podczas gdy snułaś te i inne domysły, do pokoju wparował
roześmiany Chanyeol i Suho. Gdy spostrzegli twoją minę, zaraz się uciszyli.
- Co się stało, __? – zaniepokoił się lider.
Uśmiechnęłaś się bez przekonania.
- Nic, oppa. Cieszę się, że już wróciliście. Jak tam bubble
tea? Przynieśliście coś dla mnie? Ja zrobiłam zakupy, Kyungsoo oppa robi obiad,
już czuję ten pyszny aromat. Co porobimy? – próbowałaś wszystko przegadać.
Suho popatrzył na ciebie dziwnie, ale Chanyeol od razu się
nabrał.
- Hyung robi obiad? Mniam, mniam, on tak świetnie gotuje, a ostatnio brak mu
było do tego motywacji. Zwłaszcza spaghetti w jego wykonaniu jest cudowne! –
rozmarzył się Chanyeol.
- Bo to jego ulubione danie. – mruknął Suho.
- Tak, właśnie robi spaghetti. – wyszczerzyłaś się do
kuzyna. – A co z moją bubble tea?
- Jaką bubble tea? – zdziwił się Happy Virus.
- No przecież obiecałeś, że jak wyjdziecie na bubble tea to
mi jedną przyniesiesz! – jęknęłaś.
- Wcale nie.
- Tak!
- Nie.
- TAK!!!
- Nie przypominam sobie. – mruknął, lecz lekki uśmiech go
zdradził.
Rzuciłaś w niego poduszką.
- Chanyeol, ja tu dla was robię wielkie zakupy, a ty mi
nawet nie przyniesiesz mojego ukochanego napoju!
- Co się tak spinasz? Złość piękności szkodzi. – zażartował
i wyciągnął z torby szczelnie zapakowaną truskawkową bubble tea.
- Masz! – ucieszyłaś się i wyciągnęłaś ręce by po nią
sięgnąć, lecz Chanyeol podniósł je tak wysoko, że nie mogłaś jej chwycić.
- A kto powiedział, że to dla ciebie ? To dla Kyungsoo! –
wyszczerzył się i wyszedł. Poszłaś za nim do kuchni, gdzie cały zespół czekał
na obiad.
- Oppa, ty złośliwcze, nie wygłupiaj się. – marudziłaś.-
Oddaj.
- Ale o czym ty mówisz? Przecież to dla hyunga! – oburzył
się i podał D.O herbatę. Ten jak gdyby nigdy nic, zaczął ją spokojnie pić.
- Zabiję. – syknęłaś do kuzyna i usiadłaś naburmuszona koło
Kaia i Sehuna.
- Jak ci minął dzień, __ ? – zagadnął radośnie Kai, ale ty
tylko spiorunowałaś go wzrokiem.
- Coś humor nie dopisuje. – stwierdził Sehun.
- Ma problemy z tym swoim… - powiedział scenicznym szeptem
Kai.
- Hm? Z czym? – nie zrozumiałaś.
- Twój oppa! – zachichotał Sehun i zrobił aegyo.
- O czym wy mówicie ? – zaczęłaś, lecz nikt cię nie słuchał,
bo D.O podał obiad.
Obojętnie, jak byłaś zła na Kyungsoo, spaghetti robił
najlepsze na świecie.
Po skończonym obiedzie chłopacy rozeszli się do swoich
pokoi, a ty oczywiście poszłaś do pokoju Baekhyuna i Chanyeola.
Chanyeol zaczął czytać, a Baekhyun wziął jeden ze swoich
ukochanych soków owocowych.
- Oppa, podziel się. – poprosiłaś słodko. Bacon otworzył sok
i z szerokim uśmiechem przybliżył się do ciebie. Gdy już chciałaś mu
podziękować i wziąć sok, ten zaczął go pić i po pięciu sekundach butelka była
pusta. Chłopak nadal z szerokim bananem na twarzy podał ci butelkę.
- Eee…- wydukałaś. – BAEKHYUN, TY CHAMIE!
Happy Virus, nie bez powodu tak nazywany, zaczął pokładać
się ze śmiechu razem z Baconem.
Obrażona poszłaś do salonu i wzięłaś pierwszą lepszą książkę
do czytania. Dopiero po kilku minutach zorientowałaś się, że przez cały ten
czas nie byłaś sama. Zdusiłaś krzyk na widok Kyungsoo siedzącego w kącie na
podłodze i wpatrującego się w ciebie.
- D.O, przestraszyłeś mnie! Co tu robisz? – spytałaś z
pretensją.
- To ty tu przyszłaś, ja tylko siedziałem. – wzruszył
ramionami. – A ty co tu robisz? Kuzynek wkurza?
- Żebyś wiedział. Nie mam co robić. – westchnęłaś.
- To może idź do swojego oppy. – burknął.
- Hę? Co masz na myśli ? O co wam z Kaiem i Sehunem chodzi?
– jęknęłaś.
- No idź do swojego głupiego chłopaka! Czemu tu cały czas
siedzisz? Jesteś taka nieczuła, że nie poświęcasz mu czasu? Czy też to on cię
nie chce?! – naskoczył na ciebie Kyungsoo.
W twojej głowie krążyło jedno wielkie WHAT THE FUCK?!
- D.O, o czym ty w ogóle mówisz?! I czemu jesteś taki
cholernie wredny ? – zirytowałaś się.
- Zobacz, pobrudziłaś kanapę kapciami. – wskazał palcem na
szary ślad.
- KYUNGSOO!!! – wrzasnęłaś wściekła.
- Eh, no bo przecież masz chłopaka, a flirtujesz z innymi!
- Coo? Po pierwsze, ja wcale nie…
- Oh, błagam! – przerwał ci zbulwersowany.- Przecież cały
czas Kai cię podrywa, a ty jeszcze ciągle zagadujesz do Tao, gdy tylko
przyjeżdża EXO-M! Jeszcze Suho się o ciebie taaaak troszczy, a ty jak jakaś
idiotka lecisz potem do swojego chłopaka!
- D.O, ja nie mam chłopaka!!! Zrozum to! Nie wiem skąd masz
taką informację, ale nie mam chłopaka!!! Praktycznie każdą wolną chwilę spędzam
z wami! I nic nie poradzę, że Kai mnie podrywa! Do Tao zagaduję, bo go bardzo
lubię, a o wiele rzadziej go spotykam niż was! Suho jest z natury taki
troskliwy, cóż poradzę? Przypatrz się, członków EXO traktuje tak samo. –
rozzłościłaś się.
- Ale Chanyeol mówił… - wymamrotał chłopak.
Chanyeol! No tak, już wszystko jasne.
- Co, Chanyeol nagadał ci, że mam chłopaka ? – zapytałaś
groźnie.
- N-no tak.
- Zabiję go. Doprowadza mnie do szału!
- Naprawdę nie masz chłopaka? – spytał ostrożnie.
- Naprawdę! – strzeliłaś facepalma.
Przez chwilę panowała między wami cisza.
- Przepraszam, __. – odezwał się zawstydzony Kyungsoo.
- Za co?
- Za to, że przez cały czas byłem taki oschły i cię
unikałem. Pewnie było ci przykro. – westchnął. – Bo widzisz, ja nie potrafię
wyrażać uczuć. Byłem pewny, że kogoś masz, a nas wykorzystujesz… I.. no bo..
t-ty… podobasz mi się. – spuścił głowę czerwony.
Wow… Tym to cię zdziwił.
- Poważnie? Oppa, przyjmuję przeprosiny, ale nawet gdybym
miała chłopaka… To bardzo rani, wiesz? Miesiącami się zastanawiałam, dlaczego
mnie tak nie lubisz.- pociągnęłaś nosem.
- Mianhe, __! Zachowywałem się jak ostatni dupek. – ukrył
twarz w dłoniach.
Wstałaś z kanapy usiadłaś obok niego. Pociągnęłaś go lekko
za ręce, by odsłonił twarz.
- D.O, już dobrze. Nie wiedziałam… Nawet nie przypuszczałam,
że ci się podobam. Może pozwól mi cię poznać, dobrze? Na razie byłeś taki skryty.
– przytuliłaś go.
- Naprawdę, __ ? Dasz mi szansę? – ożywił się.
- Oczywiście, Kyungsoo. Tylko najpierw muszę zemścić się na
Chanyeolu. – oznajmiłaś czule.
D.Omestic zaczął się głośno śmiać. A ty poczułaś, że teraz
już będzie dobrze.
__________________________________________________________________________________
Obojętnie co będziecie pisać, dla mnie wszystko co napiszę, będzie trochę idiotyczne xD Mam nadzieję, że mimo to się spodoba :D
Jakie to słooodkie ! ;3 Wybacz, nie mam nastroju na rozbudowane komentarze, ale chcę, żebyś wiedziała, że strasznie mi się podobało ; D
OdpowiedzUsuńOmo! D.O! Więc jednak! Kocham Cię! Naprawdę! Q_Q Ja mam zawsze taką radochę, jak widzę, że ktoś pisze o kimś, kogo tak bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze, trafiłaś w dziesiątkę z Tao. Bardzo go lubię w EXO - M. Kai, który podrywa... Źle, bo on też jest osobą, która mnie w EXO - K interesuje, ale jest zaraz po D.O, więc i tak ma konkurencję. XD
W każdym razie, podobało mi się. I co więcej, nawet pasowało to do mnie, a i do zachowania D.O również. Jak sobie wyobraziłam go takiego zawstydzonego,to aż miałam ochotę piszczeć z radości. <3
Dziękuję bardzo za ten scenariusz! I nie, nie jest idiotyczny. XD
To zaszczyt słyszeć takie miłe słowa od Ciebie, bo piszesz najgenialniejsze rzeczy jakie czytałam, serio ^^
UsuńNie miałam pojęcia, że aż tak Ci trafiłam w gust, szczerze to było to trochę losowe XD
Ale cieszę się bardzo ^__^
Och, i znów taka rozczulająca końcówka. Już nie wiem sama co napisać, scenariusz naprawdę świetny i czekam z niecierpliwością na kolejne. :)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę świetne ! ^^
OdpowiedzUsuńNo, a D.O taki kochany ;P Chociaż ja jak to ja skupiłam się bardziej na krótkiej (ale zawsze) części, w której pojawił się Suho ♥ Hihi ^^
W każdym razie - scenariusz jak zwykle boski :3 Idzie tylko żałować, że nie jestem kuzynką Chanyeol'a xd
Wpadłam, jak obiecałam :)
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie, podobał mi się ten scenariusz ♥
Masz dużo pomysłów, a to bardzo ważne :)
Życzę weny, bo bez niej jest naprawdę ciężko :*
Ojeju, nie wiedziałam, że zajrzysz ^.^ Dziękuję ^_^ Pomysłów akurat mam dużo :D
Usuń